Wszyscy lubimy czasem dobrze zjeść i gdy nadarzy nam się okazja na niezłą wyżerkę, którą jest choćby wesele naszych znajomych, to staramy się wykorzystać sytuację i mając pretekst dla swojego sumienia, oraz wytłumaczenie, objeść się mocno samymi pysznościami. Dla osób, które ćwiczą i dbają o linię, jedną z najczęstszych wyżerek bywają owoce i królujący na moim stole, oraz w moim żołądku banan. Uwielbiam ten owoc i jestem w stanie przyrządzić go już na kilka sposobów, gdyż raz po raz wyszukuję nowe przepisy i rady, jakie zastosowanie dla niego znaleźć i co można jeszcze z jego pomocą przyrządzić. Nie zastanawiam się wtedy, czy banany tuczą i jem do woli, gdyż ten owoc jest cudowną dawką energii dla sportowców i osób, które chcą się szybko zregenerować po wysiłku, oraz dostarczyć cenne witaminy do swojego organizmu, gdy nie mamy nic innego pod ręką. Dostęp do bananów w naszym kraju nie jest już od wielu długich lat żadnym problemem i są stosunkowo tanie, jak na jakość i walory smakowe, które niosą. Z racji, że od kilku lat uprawiam zawodowo bieganie i staram się dzięki temu świetnemu sportowi palić niepotrzebne kalorie i tłuszcz, to coraz częściej potrzebuję odbudować na szybko po powrocie z przebiegniętego dystansu, wszystkie utracone witaminy, który odeszły wraz z potem do lamusa. Mam więc swój ulubiony napój, który zawsze stawia mnie na nogi, a jego głównym składnikiem jest wyżej opisany banan. Jest to mój ulubiony napój jaki mogę sobie wymarzyć i żaden ze sklepu nie jest mu nawet w kilku procentach równy, a trzeba dodać, że napój który produkuję, jest w pełni naturalny i składa się wyłącznie ze zdrowych i wartościowych składników. A więc napój ten skład się z banana, który jest oczywiście jego bazą i jest go tam dodawane najwięcej, drugim składnikiem jest mleko, najlepiej 2% a trzecim naturalny miód z pasieki od sąsiada, który co roku kupuję i cieszę się jego kapitalnym smakiem. Przygotowanie mojego napoju jest banalnie proste i nie powinno nawet najbardziej leniwej osobie sprawić trudności, gdyż zajmuje to dosłownie chwilę i nie da się w nim zupełnie nic zepsuć. Będziemy potrzebować maszynę do robienia szejków, lub zwykły blender, czy też mikser, który tak naprawdę każdy w domu posiada. Do pojemnika wrzucamy 2 duże, lub 3 średniej wielkości banany. Kolejnym składnikiem są dwie szklanki mleka, w zależności od tego, jakie lubimy i ile % ma mieć. Ja jak już wyżej napisałem, daję mleko z 2% zawartością tłuszczu. Ostatnim składnikiem będą dwie łyżki stołowe miodu naturalnego, najlepiej spadziowego. Wszystko wrzucamy do jednego pojemnika i uruchamiamy blender, lub inne urządzenia, które zrobi nam z tego płynnego szejka. Gotowy napój schładzamy i wsadzamy na 30 minut do lodówki. Ja zawsze robię go wtedy, gdy wybiegam na trasę i ruszam na swoje koronne 10 kilometrów. Gdy wracam po godzinie, mam pyszny i schłodzony napój, który zawiera dzięki bananowi mnóstwo białka i węglowodanów, które dostarcza miód. Używam miodu, gdyż jest zdrowszy od cukru i ma jakieś wartości odżywcze.