Wszyscy mamy lęki przed czymś i w każdym z nas tego typu strach ukształtował się z reguły w dzieciństwie, gdy przeżyliśmy coś na własnej skórze, lub gdy dana osoba opowiedziała nam jakąś straszną i mrożącą krew w żyłach historię. Jednym z najpopularniejszych lęków, który posiada prawdopodobnie co druga osoba, którą znam i z którą spędzam czas, jest strach przed wizytą u dentysty. Niestety ze smutkiem muszę przyznać, że należę do tych osób i każda wizyta, która skończy się z pewnością jakiegoś rodzaju bólem, wywołuje we mnie ogromny strach, a dłonie pocą mi się tak mocno, że mógłbym spowodować powódź. Niedawno kolega opowiadał mi historię swojej wizyty, gdzie musiał wyrwać bolącego zęba, a po całym fakcie zapytał w stresie o wiele rzeczy. Śmiałem się jak szalony, gdyż opowiadał, że gdy zeszła z niego adrenalina i stres, to pytał się o różne dziwne rzeczy, które nie miały większego sensu. Jedną z nich było pytanie, czy po wyrwaniu zęba można palić papierosa. Oczywiście dentysta odpowiedział, ze musi się wstrzymać na kilka godzin, gdyż nie powinno się na świeżą ranę, która nie zagoiła się jeszcze, wpuszczać żadnych obcych substancji. O tym wiedzą nawet dzieci, które były chociaż raz u dentysty, ale widać, że stres i emocje robią swoje i człowiek jest w stanie zadać czasem naprawdę głupie pytanie. Kolega będąc w dużym stresie chciał sobie po prostu ulżyć i się wyluzować. Wizyta u dentysty kojarzy się więc zawsze z zabawnymi i przerażającymi sytuacjami. Gdyby ktoś z nas spędził w poczekalni stomatologicznej kilka godzin, oraz wysłuchał historii sporej części ludzi, to miałby materiał na naprawdę kapitalną książkę, która miała by ogromne szanse na to, by stać się bestselerem i żeby ustawiały się po nią kolejki ludzi od rana do wieczora. Z drugiej strony świetnym pomysłem była by też książka wydana przez emerytowanego dentystę. Taka osoba przez 30 lat pracy musiała naprawdę sporo widzieć i ma z pewnością setki, jak nie tysiące anegdotek, które mogły by się nadać do publikacji i z chęcią by się takie teksty czytało. Oczywiście było by tam pewnie sporo mrożących krew w żyłach historii, ale z luźnym podejściem i dystansem do siebie, można by było przeczytać te historie w dzień wolny od pracy i zaciekawić się fajnym materiałem. Myślę, że historia mojego kolegi, który chciał zapalić papierosa minutę po wyrwaniu zęba, nie znalazła by się w takiej książce, gdyż była by zbyt pospolita, by zaśmiecić kilka kartek, tego z pewnością wartościowego merytorycznie dzieła. Swoją drogą mocno nie popieram palenia papierosów i każdej, nawet bardzo dorosłej i świadomej siebie osobie, staram się odradzić, by tego nie robiła i postarała się zrezygnować jak najszybciej z nałogu. Sam miałem kiedyś krótki epizod związanymi z pociąganiem sobie raz na czas i wspominam to bardzo źle. Mój organizm czuł się wtedy strasznie i byłem ciągle ospały. Gdy przestałem palić i wziąłem się za zdrowy tryb życia, oraz częste bieganie, to poczułem jak dużą głupotę robiłem, wciągając się w palenie papierosów.